środa, 25 marca 2015

Jutro jade z małym na wizyte kontrolna do ortopedy. Ptyś bedzie mial do przejscia kawalek drogi na bosaka by lekarz zobaczyl czy chodzi ok. Znajac synka moge spodziewac sie buntu i szczerze mowiac to zdziwie sie jesli on zrobi kilka chocby krokow. I nieeee ze ja sie nastawiam na to tylko moj Ptysiek to uparciuch jak ja! Zabezpieczyć sie postanowilam. Nagralam jak maly chodzi na bosaka. A raczej jak biega. Bede sie tym ratowac jesli rzeczywiście sie nie uda. Nie mniej jednak postaram sie zrobic tak by maly sie nie zbuntowal. Lubi chodzic na bosaka wiec moze akurat sie zlituje nad biedna matką hihi

A dzis bylismy pierwszy raz w tym roku na placu zabaw. Zaliczylismy zjezdzalnie, hustawke oraz hmm nie wiem co to bylo ale sie bujalo fajnie :-)
Oczywiście w domu ryk ze znowu w domu jestesmy....

Uciekam. Budyn przestygl. Trzeba zjesc i isc spac. Dzis mamy smak wisniowy.

3 komentarze:

  1. Nas na szczęście taka wizyta ominęła. Jeśli lubi telefony, to po prostu kilka metrów od niego połóż telefon np na podłodze to pójdzie do niego. zresztą to może być jakakolwiek rzecz której pragnie bardzo, a bawić się nią nie wolno. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No i jak poszło? Uparciuch podreptał? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Halllo? Gdzie znowu znikłaś???

    OdpowiedzUsuń