poniedziałek, 18 maja 2015

Dzis rano zawiozlam Ptysia do mamy, a sama pojechalam na manicure.  Teraz sliczne odswiezone pazurki ciesza moje oko i duszę.
Odkladam na nie i robie gdy sumke uzbieram bo dodaja mi pewnosci siebie i poprawiaja samopoczucie. Zawsze paznokcie mialam zrobione i to jak moj nałóg jest. Lakier wytrzymuje ok 3 dni a i zrobic samej nie bardzo mam kiedy.  Zaczelam wiec nosic hybryde i jestem meeeega zadowolona. Dziewczyna co mi je robi jest bardzo dokladna i perfekvyjna tak wiec 3 tyg sie trzymają choc nie powiem ze po 2 tyg juz bym poszla robic nowe bo sie nudza hihi

Zaczelam szyc Ptysiowi bluze w wąsy.  Polowe zrobilam. Do drugiej polowy jakos nie mam kiedy usiasc i dokonczyc. Doba za krotka, a wieczorkiem wolesobie odpocza.  Musze sobie wyznaczyc konkretne dni w ktore szyje bo inaczej to nie dam rady. Marzy mi sie moja osobista pravownia. Taka vo sie zamkne i znikne przy maszynie wsrod tony materiałów i innych tasiemek i nici hihi ale to marzenie nie spelni sie predko, a byc moze wcale.

Synek mój to maly mezczyzna sie robi dla ktorego jestem najwazniejsza i to jest mega prrzecudowne uczucie! <3

Bunt dwulatka na razie znikl z tapety i maly znow jest grzeczny. ODPUKAC :-P

środa, 13 maja 2015

Mialo byc inaczej, a inaczej jest....

Założyłam tego bloga i miał tętnic życiem i moimi wpisami mial byc zasypywany, a tu duuu.....pa z tego wyszla i tyle.
Czasu brak.
Ja wciaz kazdego dnia probuje rozciagnac tą moją dobę,  a ona wciąż za krotka jest.

Synek rośnie jakby drożdże jadł.  Gadula z niego jest hihi to po mnie tak ma i dobrze bo mam z kim gadac choc te rozmowy takie niekumate są bo ja go niezbyt rozumiem czasem.

W weekend bylismy na urodzinach mojej chrzesnicy. Mały dal czadu. Tanczyl, bil brawo i slicznie sam sie soba zajmowal tak wiec zrelaksowalam sie na maksa. Bawil sie z dziecmi i nic sie nie bal i nie plakal. Zmienilo sie moje dziecko. Stalo sie odwazne. Wczesniej czesto zdarzalo mu sie plakac w nowych miejscach i przy nowych osobach czul się nieswojo. Teraz to zniklo a maly czasem przechodzi sam siebie i myske troszke moglby sie niekiedy zawstydzic hihi ale idzie przebojem i cieszy mnie to ogromnie.

Dzis sie polenilam i nic nie uszylam. Pomysly co w glowie mam nadal są w glowie, a ja jakoś taka dentka sie zrobilam przez ostatnie kilka dni.
Musze to zmienic i jutro odpalic maszyne i cos wyczarowac na niej.

Chcialabym zatrzymac czas.....
Patrzę na synka i jestem przerażona tym jak ten czas mija szybko. Dopiero co mnie kopal po zebrach a juz biega jak szalony i coraz wiekszy jest. Nim sie obejrze a pojdzie do szkoly i na pierwsza randke itd. Za szybko dzieci rosną........

Kocham go calym sercem <3

Kazdego dnia ucze sie ze nie moge juz taka perfekcyjna byc ze musze wyluzowac i nie zyc pod dyktando pedantyzmu. To bardzo trudne dla mnie ale gdy mi sie udaje jest cudownie...... Bo przeciez zycie jest tylko jedno......